Jakiś czas temu kompletnie odmieniłam swoje życie. Teraz najważniejszy jest dla mnie rozwój duchowy i osobisty. Nie stresuję się już pracą i tym, co o mnie napiszą znajomi na portalach społecznościowych. Taki stan osiągnęłam w głównej mierze dzięki medytacji. Ostatnio zdecydowałam się bardziej rozwijać w tym kierunku. Dowiedziałam się, co zrobić, aby osiągnąć stan głębokiej medytacji.
Potrzebowałam kosmicznego gongu planetarnego
Dowiedziałam się bowiem, że dźwięki wydobywające się z takich gongów pozwalają się lepiej zharmonizować z naturą i lepiej uspokoić oddech. Po uderzeniu pałeczką w gong nie tylko słychać dźwięk o konkretnej częstotliwości, ale także można poczuć głębokie wibracje w całym ciele. Rozchodzące się poprzez wibracje dźwięki działają kojąco na organizm i pozwalają lepiej poczuć potrzeby ciała osoby medytującej. Wobec takich informacji zdecydowałam się dłużej nie zwlekać i natychmiast udałam się do sklepu, gdzie można było zamówić takie gongi. Okazało się bowiem, że gongi planetarne kosmiczne robione są ręcznie, zawsze na specjalne zamówienie kupującego. Dzięki temu mamy pewność, że otrzymujemy produkt najwyższej jakości wykonany z solidnego stopu brązu. Takie gongi wykorzystuje się nie tylko przy indywidualnej medytacji, ale także w muzyce eksperymentalnej, muzyce terapeutycznej, a nawet orkiestrach symfonicznych oraz ezoteryce.
Na zamówienie nie musiałam długo czekać. Już kilka tygodni później otrzymałam gotowy gong o średnicy około trzydziestu centymetrów. Była do niego od razu dołączona specjalna pałka. Jeszcze tego samego wieczoru zabrałam się za medytację z użyciem gongu. I muszę przyznać, że gong okazał się naprawdę skuteczny w mojej walce o głęboką medytację. Pomógł mi on uniknąć rozproszenia myśli.